sobota, 29 marca 2014

Sobotnie porządki, nowe króliki.....

Witam wszystkich.
Dziś pogoda przepiękna.
W słońcu koło południa było 22 stopnie.
Kozy poszły się paśś a ja wywiozłam im gnój.
Teraz już mają sucho i czysto
Teraz juą mnie będzie gdyż częściej będą przebywać na podwórzu.
Mała Basia goniła jak głupia.
Nagrałam film ale umieszcze go na blogu jutro










Namiot przygotowany na wysiew warzyw
Jeszcze tylko zryję kawałek ziemi na placu koło domu, gdyż tam gdzie
w zeszłym roku mieliśmy ziemniaki i warzywa
będzie posiana trawa dla kóz i owiec
Ziemia jest tam strasznie gliniasta i nic tam
nie chce rosnąc.
Zakupiliśmy dziś 2 samiczki królika do dalszego chowu i rozmnażania.
Mam nadzieję że tym razem nie dopadnie je jakaś choroba

Za miesiąc będą dopuszczone do sama i mysle że przybędzie coś młodzieży
Pozdrawiam wszystkich

wtorek, 25 marca 2014

Pierwszy serek i kolejna martwa kura

Dzis zrobiłam po raz pierwszy serek twarożkowy
Ale nam wszystkim smakował, nie było go zbyt wiele
więc został prawie w całości zjedzony
przez dzieci. M. musiał obejśc się smakiem.
Dziś gdy rano jak zawsze pojechałam zawieźć dzieci do przedszkola
wysiadam z auta a tu moja suczka dusi kure.Niestety było już za późno
Nie wiem sama co Sonii odbiło, nigdy żadnej kury nie zrobiła
krzywdy.
Nie wiem, słabo już widzi, może się pomyliła.
Nie wiem co o tym mysleć
Tak więc zostały nam 2 kury
Musimy dokupić parę niosek, ale niestety brak narazie gotówki.
Szkoda kur, gdyż bardzo dobrze nosiły jaja, były młode i jeszcze
długo by niosły
Pozdrawiam

piątek, 21 marca 2014

Jestem...........

Wiem długo nie pisałam, ale wiele czynników się na to złożyło
Mam wiele pracy przy zwierzakach, a w dodatku ostatnio
bardzo wiało i był problem z internetem.
Ale dziś mam trochę czasu i napisze co słychac u nas.
8 marca byliśmy jak pisałam wcześniej u pana, który ma da
sprzedania 2 kozy kotne
Cena za jedna 150zł
Cena niska, wiec chyba się skusimy
Termin mają na koniec maja
Ma tych kóz dość sporo. A zaczeło się od jednej
co przygarnął od starszej pani
A że wcześniej miał 2 konie i kucyka, to z chęcia
zaopiekował się kozą,
Po kilku tygodniach ktoś znów mu podrzucił wygłodzona
koze z 2 małymi
Miał z nią kłopot, była bardzo słaba nie karmiła młodych, ale udało się
ją odratować.
I tak stadko  mu się powiększyło.
W grudniu zakupił za śmiesznie niską cenę 170zł
wielkiego capka i koze kotną.
I tak na dzień dzisiejszy ma w sumie 5 kóz, 4
koziołki i capka, plus 2 młode jałówki, konia i kucyka.
A teraz co u naszych zwierzaków
Nie ma chętnych na baraninę więc tryka tego 1,5
letniego zabijemy wtedy kiedy tucznika i pomięszamy
mięso i zrobimy kiełbasę.
Koziołek jest już odstawiony od Neli,uczę się powoli doić
choć Nela jest uparta i często ucieka.
Ale na czas dojenia wiąże ją na łańcuchu
Dziś już była spokojna, ja też powoli nabieram wprawy
Mam już około 1,5 litra mleka
i mam zamiar zrobić twaróg.
Dzięki waszym rada na forum kozolina dużo dowiaduję
się o wyrobach z mleka koziego
Za co wam dziękuje
Mała księżniczka Basia rośnie jak na drożdzach
może uda mi się zrobić zdjęcia
Wcina już otręby i sianko.
Pozdrawiam serdecznie

wtorek, 11 marca 2014

MAMY Upragnioną Księżniczke

Mam wam tyle do opowiedzenia, raczej do opisania
Ale najpierw poranna wiadomość Mela urodziła córeczkę
Od niedzieli chodziła taka otępiała, słaba, więc było pewnie,
iż na dniach urodzi, choć wczoraj jak woziłam gnój od Bodzia goniła
za mna jak głupia.
A było to tak rano wstałam wcześniej, żeby jeszcze przed zawiezieniem
dzieci dać wszystkim jeść, bo potem od razu z dziadkiem do banku
do siostry z jajami, potem obiad po dzieci do przedszola i chciałam umyc
okna bo pogada była wspaniała
A tu zachodzę do kóz, patrzę a tu widać mały pyszczek, taki czarnuśki
Myślę co tu robić dzieci tak musze odwieź potem najwyżej zadzwonie
że dziś ie pojadę z dziadkiem
Ale gdy wróciłam z przedszkola ( jakieś mineło 25minut)
patrze maleństwo leży już wylizane, cieplutkie i szukało cyca mamy.
Stwierdziłam, że te 2 godzinki jak mnie nie będzie to nic się nie stanie
Na wszelki wypadek wzięłam Nelą i zamnkełam w szopie, żeby
czasem nic nie zrobiła małej ( co się potem okazało że to
płec piękna)
Bardzo się ucieszyłam że to dziewczynka
Oto maleństwo
Zdjęcia złej jakości gdyz jak pisałam ostatnio
aparat nie damaga już, a telefonem źle wychodzą





Umaszczeniem podobna do mamy, jest bardzo ślina, popołudniu już próbowała
brykać , dzieci wymyslają imie dla mniej
Na pewno zostanie z nami, a co do Bodzia juniora to się jeszcze okaże
Mały Bodzio juz sam je sobie sianko,pije wode
Bede go powoli odstawiać najpierw na noc, potem już przez dzień
Nela nie chce mu dawac mleka, bo jest strasznie porywczy,
Tryk i owieczka też już wszystko jedzą, ale widać że duże jest między nim różnica
wzrostu, ta biała to owieczka, matka nie chciała na początku jej karmic,
jest między nimi 2 tygodnie róznicy

Są bardzo rozbrykane, często uciekają przez małą dziurę w bramce
Ale niech sobie narazie gonią póki mogą.
Na dziś tyle jutro może napisze o naszej podróży sobotniej
po kozę do pewnego pana
Narazie myslimy o zakupie kotnej, będzie miała młode najprawdopodobniej
 na maja
Pozdrawiam wszyskich

czwartek, 6 marca 2014

Trzydziestka coraz bliżej:)

No powoli zbliżam się do magicznej trzydziestki.
dziś obchodzę 29 urodziny.
Nie robię żadnej imprezy, gdyż w naszym regionie nie obchodzi
się urodzin tylko imieniny
A jak u was???
Co prawda we wtorek miałam miłą niespodziankę od
trzech koleżanek.
Przyjechały pod wieczór na kawkę i placka
Oczywiście dzień wcześniej się zapowiedziały, że przyjadą.
Posiedziały na chwilkę, pogadałyśmy o
czasach podstawówki.
Fajnie tak odświeżyć stare znajomości
W A. zawsze byłyśmy w kontakcie.
Starałyśmy się przynajmniej raz w miesiącu spotykać
Z M. i K. od zeszłej jesieni spotykamy się.
To u nich to u mnie.
Jak za dawnych podstawówkowych lat.
Dostałam tez od nich wspaniały prezent, bon upominkowy
Podarunek Piękna.
I pieknym napisem
Specjalnie dla p. Magdalena
podarowany od A,M i K
do krainy piekności
na chwilę odprężenia 
i błogiego relaksu
Bardzo im dziękuję i na pewno dobrze go wykorzystam
Może jakiś masaż czekoladą, lub coś innego
Na pewno coś relaksującego, taki fajny prezent który
pozwoli oderwać się od rzeczywistości

POZDRAWIAM WSZYSTKICH

środa, 5 marca 2014

Pszczyna i żubry

Ostatnio jakos brak mi czasu na pianie
Przez te nieszczęsne kury chodze wkurzona
Pan sąsiad nie raczył się jeszcze pojawić i zaproponować coś
w zamian
Ale jeśli do końca tygodnia nie przyjdzie do nas to
tam pojade do niego
Żeby się trochę odstresować pojechaliśmy w niedzielne przedpołudnie
do Pszczyny, najpierw na giełde ptaków potem do zagrody żubrów
Na giełdzie było sporo ludzi, pogoda dopisała, więc fajnie było
pooglądać ptaki.
Było na co patrzeć: różnego rodzaju kury, od zwykłych po ozdobne,
wielkie koguty, mnóstwo królików
A także ptaki egzotyczne, jakieś papugi, kanarki i zeberki.
Niestety nie wzięłam ze sobą aparatu i nie zrobiła zdjęć.
Ale do zagrody już wzięłam o oto zdjęcia
















NIestety jakoś nie za dobra, nie wiem czemu takie
paski się pokazały, chyba juzż starość dopada mój sprzęt.
Oprócz żubrów były też jelenie, owce, kozy dziki
ale jak na złość bateria mi padła w aparacie.
Ale wycieczka udana
Pozdrawiam wszystkich

niedziela, 2 marca 2014

Jak z pięciu kur zostały trzy

Wczoraj sobota zaczęła się
jak każda inna
To porządki, to zakupy, wieczorem na roczek
Ale miałam rano jakieś przeczucie że nie będzie tak fajnie
jak by się to wydawało.
Wróciłam koło południa z zakupów i szybkiej kawy u mamy
wyszłam z auta a tu 2 obce psy na placu
Domyśliłam sie że nasza suka Sonia ma cieczkę i przyszli nie
proszeni kawalerowie
Przyzwyczaiłam się, że wchodzą na plac bo zawsze jakaś szpara pod
płotem się znajdzie
Wkurzał mnie to że chodzą i że tak brzydko powiem ( napisze)
leją gdzie tylko popadnie
Ale nie pomogło zwracanie uwagi sąsiadom tym bliskim
i tym dalszym
Takim urok wsi, że niektóre psy sobie chodzą gdzie chcą
Ale do rzeczy
Widziałam te psy ale myślałam że zaraz jak nas zobacza to sobie pójdą
a tu patrzę jedna kura sztywna- zaduszona a druga
porozrywana na strzępy
Myślałam że wezme jakieś widły i nie wiem co temu jamnikowi zrobię
takie ładne kury, tak dobrze nosiły jaja
Wsiadłam z  samochód i pojechałam do właściciela tegoż
psa, niestety nie było go tylko jego bratowa
Powiedziała że to nie pierwszy raz jak zrobił coś kurą
Powiedziałam jej że jeśli ten pies się zjawi dzwonie na Policję, bo
nawet dzieci boją się chodzić po podwórku bo ten pies jest agresywny
Puszczam też przecież małe owce i koziołka, a jeśli jemu by coś zrobił.
powiedziała tez że ma mi dać pieniądze za te kury albo kupić 2 inne.
Ale się wkurzyłam zobaczymy co ten pan zrobi z ta sytuacją
Jak narazie to nie raczył się u nas zjawić
Ale nie odpuszczę tak łatwo