Od środy zaczęłam staż
Wracam przed 17 czasem później
tak mi schodzi po pracy po dzieciaki do teściów, potem szybkie zakupy, jakiś szybki
obiad dla mnie i M, gdyż dzieci jedzą u dziadków
Sprzedaliśmy 2 młode owce, stare czekają na kupca
Kozy jak narazie zostają, ale co będzie czas [okaże
M wraca przed 6 nie ma czasu na wypas zwierząt
Nasiecze trawy na wieczór i rano
czasu brakuje
Rano wstać dać wszystkim zwierzaką pić i jeść, ubudzić i pomóc
się ubrac dziecia, zawieźć ich do przedszkola, potem od
razu do pracy i tak w koło.
Nie ma sensu żeby zwierzaki całymi dniami siedziały w stajni
Duszno tam i wilgoć
Musimy powoli się ich pozbywać, brak czasu na suszenie siana
Trudno kozule narazie jeszcze są, ale nie wiem czy ich nie sprzedać
Pisaliście że mogą cały dzień się paść, ale niestety ogrodzenie na łące
jest już stare i owce uciekaja, kozy tym bardziej
Przykro trochę ale cóż one nie były dla zysku tylko dla przyjemności
a ja chciałam w końcu coś się douczyć, zdobyć doświadczenie zawodowe
a przede wszystkim zarobić cos kasy
Pozdrawiam wszystkich