czwartek, 9 stycznia 2014

Wspomnienia

Dzis pogoda barowa, cały dzien pochmurno, mglisto,
czasem coś pokropi deszcz.
Mąż miał dzis wolne i robił porządki przy kozach
Powoli przygotowujemy stajnie, bo juz za niedługo owce beda się kocić
Musimy odgrodzić tryka, bo mógłby młodym cos zrobić
Narazie nie ma chetnego kupca na jego miesko, ale mam nadzieje, że sie to zmieni
Dziecią po przyjściu z przedszkola sie bardzo nudziło, więc ogladaliśmy stare zdjęcia
naszych zwierząt, których juz nie mamy
A było tego sporo
Były gołębie- pupilki mojego męża











Było  trochę tego: jakes pawiki, rysie i inne, nie za bardzo znałam nazwy, ale
mąż widział o nich wszystko
Zrezygnowaliśmy z nich, gdyz mieszkamy prawie, że w lesie i dużo jest tu
jastrzębi i niestety one właśnie nam zabiły pare sztuk


Mielismy także oczko i rybki






Jednakże koszty utrzymanie były duże, często trzeba było wynieniac wode, a nie mamy niestety
studni, i trzeba było nalwać ja z sieci.
Zakopaliśmy je tez temu, że miał sie urodzić Staś i balismy się, że może tam wpaśc.

Był tez u nas szynszyl( teraz jest inny)


NIestety zdechł:(

Była tez suczka- córka naszej Soni

Była bardzo niegrzecznym psem i często uciekała, aż któregos dnia
po prostu nie wróciła
MIeszkamy juz tutaj od ponad 9 lat, dom przepisała na męża jego babcia, której
już nie ma wsród nas
Duzo pieniędzy niestety trzeba było włożyć w ten dom, choć
nie jest znów taki stary.
Wymienilismy w sumie wszystko: całe ogrzewanie, rury od wody, okna, drzwi dach
Ale efekt jest i kredyt hipoteczny do konca życia też, ale  z jednej nie dużej
wypłaty to by się nie dało
A oto efekt tak było jak my sie wprowadzili


A tak po remoncie



Kosztowało nas to sporo pracy i nerwów, ale watro było
To na dziś tyle, mam nadzieję, że juz coś więcej o mnie wiecie
Pozdrawiam wszystkich

5 komentarzy:

  1. Faktycznie dom zmienił się nie do poznania. A my w wiecznym remoncie bo nie zdecydowaliśmy się na kredyt. I już teraz to sama nie wiem, czy lepiej wziąść sobie kredyt na barki czy marzyć o wyremontowanym domu który pewnie jeszcze długo nie będzie ;)
    Rybki w oczku fajne, ale nie dziwię się Waszej decyzji o likwidacji oczka ze względu na malucha. Lepiej dmuchać na zimne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wykonaliście kawał dobrej roboty. Dom nie do poznania. Gratulacje. My odbudowujemy Siedlisko rok po roku, krok po kroku, budynek po budynku, wiem o czym mówisz ...Najważniejsze, to mieć cel w życiu i urealniać marzenia:)) Serdecznie pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Domeczek wygląda jak "nówka sztuka".
    Czasami żałujemy czegoś, co było. Jednak mój mąż mówi, że za zmianami zawsze czeka coś dobrego. Tego Wam właśnie życze!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zmiany po remoncie rzeczywiście ogromne, nie do poznania. Swojsko u Ciebie. Wytrwałości w Nowym Roku życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuje za miłe słowa i pozdrawiam serdecznie

      Usuń