poniedziałek, 30 grudnia 2013

Szczęśliwego Nowego Roku 2014


sobota, 28 grudnia 2013

Wiosennie

Dziś jak i przez Święta pogoda bardzo wosenna
Koło południa było 15 stopni
Wszystkie krzewy zaczynają puszczać pąki, różyczki maja
już dość spore liście
Tylko czekac aż przyjdzie duży mróz i wszystko poniszczy
Ale zwierzaki sie cieszą z takiej ciepłej pogody
Dziś wyszły wszystkie na dwór oprócz królika:)
Owce poszły do zagrosy a kozy na plac, gdyz narazie nie
zależy mi na tym czy na paskudza czy nie
Tak mało co trawy bo jakiś kochany kret upodobał sobie
nasz plac












Nawet nasze świnka urządziła sobie grudniowy spacerek





Bodzio jak zwylke paskudził dzis tym razem zabrał się za gryzenie pościeli
a wczoraj to wogóle mnie tak wkurzył, bo ściągnął mi całe pranie ze
sznurków i musiała prac od nowa
Ale taki urok tych ciekawskich stworzeń
Nela ( biała) juz ma coraz większy brzuch i wymiona, po Meli jeszcze nie
widac tak bardzo ale ma całkiem inna budowę
Po NOwym Roku mamy zamiar zabic tryka, narazie nie mamy za bardzo chetnych
na mieso
Teraz co dopiero były Swięta ludzie nie maja pieniędzy, ale może znajdzie się
kupiec
Kasa się przyda
Jeszcze mamy troche czasu, ale chcemy zabić go przed koceniem owiec, żeby
było więcej miejsca dla młodych
Pozdrawiam wszystkich


poniedziałek, 23 grudnia 2013

Zaraz Święta


Jak ten czas leci jutro już Wigilia
Tyle pracy ale juz sałatki prawie
gotowe, żur i barszcz ugotowany
Dzieciaki dziś ubrały swoja choinke



Jutro jeszcze tylko do lasu po gałązki choinki i będziemy
jak co roku robić stroik na świąteczny stół
Dziś tylko krótko i na temat

Dziś Świąteczny czas
Dzwony biją w las
Mały karpik się uśmiecha
Wnet na pierwszą gwiazdę czeka
Uszka dziś się przysłuchują
Jak kolędę podśpiewują
Barszczyk pięknie jest czerwony
Zaś jak zwykle zawstydzony
Zdrowych Ciepłych i Pogodnych
Życzę wszystkim Świąt Radosnych


Pozdrawiam wszystkich 


środa, 18 grudnia 2013

Choroba, przygotowania świąteczne.....

Od paru dni jest dość mroźno, lecz bez śniegu, pewnie znów
będa kolejne Święta bez białego puchu
Cóż...
Już każdy z nas sie do tego przyzwyczaił, choć przegladając wasze blogi
to u niektórych z was jest dośc biało...
U nas narazie tak







Mąz po pracy stara się jak najwięcej drzewa porabać, żeby było wrazie jakieś srogiej zimy
Kury spacerują sobie jeszcze po placu, chca to niech sobie chodza
Narazie dobrze nosza jaja, na 5 kur codziennie sa 4 jaja, a nawet wczoraj było 5 


Jedna z kur zawsze znosi takie duże jajko z dwoma żółtkami
Ale jeszcze nie wiem która????

Święta tuż tuż,
U nas tym  roku będa one skromne, jeśli nie wiadomo o co chodzi- to 
chodzi o kasę.
Będzie mało,ale ważne że rodzinnie--ja, mąz i Dzieci.
Na Wigilie jak co roku żur na własnym zakwasie z grzybami ( gotuję na dwa 
garnki bo tylko ja lubie niestety grzyby), będzie barszcz z uszkami w małej ilości bo 
dzieci nie przepadają za tymi z kapusta i grzybami
Nie robiła ich sama ( gdyż nie umiem, przyznam się) mama zrobiła więcej i mi dała.
Kochana mama:)
Bedzie też karp i w sumie tyle
A co u was gości na stole ???
W pierwszy lub drugi dzien Świąt odwiedzimy naszych rodziców i dziadków
o ile dzieci będa zdrowe
NIestety wczoraj byliśmy u lakarza i Ania ma zapalenie ucha i antybiotyk 
Więc tydzień ma z głowy, Staś lekko przeziębiony, ale tez został w domu
Może to i dobrze bo dzwoniła do przedszkola i okazało się
że dużo dzieci jest chorych na RÓŻYCZKĘ,a w miejscowości
obok znów Ospa dopadła najmłodszych
Ja tez martwiłam się o siebie bo dostałam jakiejś czerwonej wysypki, ale 
lekarz mnie uspokoił, to jakaś alergia
Pewnie na cytrusy, niestety w młodości ( jakieś 5 lat temu:) 
miałąm podobne objawy 
A ja tak lubie pomarańcze i mandarynki
Teraz w okresie świątecznym jest tego pełno, trzeba sobie odmówić
Dośc biadolenia
Pogoda jest fajna, koło południa jest na plusie więc staram sie codziennie 
puszczac kozy i owce


Kozy lubia jeśc gotowane buraczki, czasem przywoże odpady
z pobliskiej restauracji i jest tam tego dużo
Kozy tylko czekaja aż dostana pyszna warzywka
Jutro mam jechac do Wadowic 
Znalazła ogłoszenie o sprzedaży odpadów marchw, jest juz myta i dośc
duża 20 groszy na kilo
Kupię około 200kg prawie zwierzaki będa mieć na zime porcję 
witamin.
Za takie pieniądze się opłaca.
NIestety w mojej mejscowości i w okolicach nie dostane wysładków
buraczanych o które pytałam na forum
Trudno może cos innego kupie kozą
Narazie tak maja kukurydzę, sianko, ziemniaki, zawsze coś z restauracji wpadnie 
np. ostatnio było duzo kapusty czerwonej i pekińskiej.
Z piekarni przywiozłam worek suchego chleba
Ok kończe ten mój monolog, ale fajnie że czytacie czasem moje 
nie trzymajace sie du....wpisy
Pozdrawiam 
I mam nadzieję, że odezwę się jeszcze przed Świętami
Teraz ide pić wapno, gdyż skóra mnie tak swędzi, że dziwię się że tak wytrzymałam
przed klawiatura tyle czasu


piątek, 13 grudnia 2013

W końcu oddałam KREW


Wczoraj i dzis jakieś urwanie głowy miałam.
teraz dopiero chwila spokoju i moge do was napisać.
Wczoraj rano udałam się do Oświęcimia do oddziału krwiodactwa.

Byłam bardzo zestresowana, gdyż po raz pierwszy oddawałam krew.
Ale planowałam juz to dośc długo, jednak jakoś zawsze nie było mi po drodze,
to dzieci chore, to ja leki piłam, ale w koncu dojechałam.
Panie były bardzo miłe, opowiedziały mi co i jak, żebym sie nie denerwowała itd.
Najpierw pobrali mi pare próbek krwi do zbadania grupy krwi, czy nie jestem 
zarażona jakimś wirusem.
Później czekał mnie lekarz, którey również był bardzo miły.
Z tych nerwów miała dośc duże ciśnenie, ale zbadali mnie jeszcze raz jak sie troche 
uspokoiłam i juz było wszystko ok.
Wypiłam na spokojnie kawke z mleczkiem  czekałam na swoja kolej żeby juz móc
oddac to 450ml krwi.
Byłam zdziwiona, że tak dużo ludzi przychodzi do krwiodactwa.
Pielęgniarka wbiła igłę w ręke tak że nawet nie poczułam, była bardzo delikatna i 
rozmawiała ze mna cały czas. 
Była zaskoczon, że jak na pierwszy raz tak dobrze to znoszę i , że krew super leci.
Była z siebie bardzo dumna, że moze komus pomogę, przeciez to nic nie kosztuje.
W koniec dostałam małą paczuszke żeby zregenerowac ubytek krwi i kalorii




POlecam wszystkim, którzy są zdrowi i moge zrobić dobry uczynek.
Jak mi pobierano krew, był też chłopak, który już 10 lat oddaje krew i od 8 lat jest zapisany do
dawców szpiku kostnego, a nawet 4 lata temu był takim
dawca i uratował komus życie.
Przykre jest tylko to co powiedziała pielegniarka ,że jest on jednym z nielicznych
zarejestrowanych dawców w tak licznym powiecie.
Ja się cieszę, że należę do takich potencjalnych dawców.
Jeśli chcecie to możecie bez wychodzenia z domu też takim zostać
Wystarczy wejśc na strone http://www.dkms.pl/dawca/rejestracja/ i tam sie zarejestrować
wysyłaja wszystko do domu.
polecam naprawde watro.

Po oddaniu krwi nalezy odpoczywac, pic dużo płynów.
Ja niestety nie miałam kiedy, musiałam z siostra i chrześnikem jechac 
do okulisty do kontroli i tak minął cały dzień.
Padłam o 20, chyba za duzo jak na jeden dzień i ubytek prawie 0,5 l  krwi.
Dziś tez od rana załatwianie spraw w gminie, późne do mamy, bo chcieli żeby
mój mąz drzewo im pociął, a teraz wróciliśmy od teściów
Zabijali tucznika i jak zasze obdarowali na mieskiem i wyrobami
Dobrze miec takich teściów i rodziców, którzy dziela sie ze swoimi bliskim
tym co maja. 
POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE

środa, 11 grudnia 2013

Pytania dla doświadczonych hodowców

SONIA

Witajcie mam prę pytań do was
Nie jestem jeszcze doświadczona w paru sprawach------
Ale to zabrzmiało, oby mąz tego nie czytał:)
Żartuje, ale teraz o co mi tak naprawde chodzi
Wiadomo zima zbliza się coraz bardziej, (choć u mnie narazie
 bez śniegu i na plusie), i mam pare pytan odnośnie kur i kóz, gdyz
dopiero od tego roku je mam.
A więc
KURY
Kurnik mam zrobiony w szopie, deski daja wiele do życzenia, sa w złym
stanie, mąż ostatno obił wwewnątrz folia, ale przy większych wiatrach tak jest zimno,
czasem nawet woda zamaraza im
----Czy zostawić je tam ( boje się, że będzie za zimno i nie beda juz jaj niosły)???
----czy może przenieś je ku owcą, może nie podeptają je, gniazda dałabym im w takim
miejscu żeby barabki nie zniszczyly jaj, dodam, iż gaska jest cały czas w owcami, a swego
czasu króliki tez tam były??
Co sądzicie???

Do tych co maja kozy.
---Czy przez okres zimowy  puszczacie kozy na pole, zeby sobie troche pochodziły,
jak to mój mąz mówi- rozprostowały kości??
My owce przez zime puszczamy tak ze dwa razy na tydzień, chyba że naprawde bardzo jest
mroźno i wietrznie.
Nie wiem jak z kozami, sa na pewno kotne czy im to nie zaszkodzi??
Większośc z was kozy czy inne zwierzaki ma od lat.
Czekam na odpowiedzi na te pytania, a także jak macie inne
zwierzaki ( konie, krowy itp.) czy tez na świerze powietrze
je puszczacie w ziemie.

Dziekuję za odpowiedzi i że czytanie mojeo bloga czasami.

PS. Postaram się zmobilizowac i wyznaczyc 11 blogów i
w końcu odpowiedzieć na pytania Moniki, która dala
mi wyróżnenie.



środa, 4 grudnia 2013

Obrazowo-napisowo :)

Dziś nie będę was zanudzać długimi postami---
więc mała historyjka obrazkowa.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Wczoraj jak wiecie miałm czyścić okna u babci a tu rano




Troche sę przeraziłam tym zimnem, ale juz koło 10 było tak



Szybko zabrałam potrzebne rzeczy i pojechałam do dziadków.
Skończyłam przed 13, bo musiałam jechac po dzieciaki do przedszkola.


Dzieciaki zabrałam ze soba do babci

I tam  skończyłam wieszanie firanek.
Koło 15 wróciliśmy do domku, prawie w bramce minełam się z panią
listonoszką, która to przyniosła mi paczkę.
Okazała się to nagroda od pani AGNIESZKI za konkurs z jej
bloga konik polski
Serdeczenie dziękuje za super nagrode ( jutro już na pewno zrobię jakas sałata
z tym octem) a także za śliczna kartke.
Wczoraj wypuściła na chwilke na plac moje kózki, póki jeszcze bardzo nie mroziło.
Domagały sie wyjścia na dwór.


Wyczesałam je trochę, choć Bodzio nie był zbytnio zadowolony, a w tym czasie mąż
męczył się z grubymi patykami

Prawie skończył, ale jeszcze jest pełno drobnych
Tak minął wczorajszy dzień.
A dziś
Rano tez chłodna, panowie z energetyki znów
zrobili nam prezent, i kolejny raz obcinali drzewa.
Szykuje się w sobote wożenie patyków.
Stas dzis występował dla górników
Ja zabrałam się za mycie swoich okien
Dostałam ostatnio firanke od siostry, więc postanowiłam ja dzis założyć,
choc prasowanie jej to była dla mnie udreka, ale jak za darmo to już nie marudzę.
Siostra raz ja miała założoną, ale stwierdziła, ze nie ma ochoty jej prasować.
Tak minął kolejny, grudniowy dzień
Kotek znaleziony rośnie jak na drożdżach

Siedział by tylko w domu, ale staram się, żeby nie przyzwyczajał się za bardzo.
Nie lubie miec kota czy psa w domu, ale codziennie po 1,5-2 godz. siedzi z nami
a raczej broi z dzieciakami
Pozdrawiam wszystkich i życzę pogody na jutro i cały grudzień