piątek, 30 sierpnia 2013

O zwierzętach ciąg dalszy..



Witam ponownie wszystkich czytających mojego bloga.
Pisząc poprzedniego posta zapomniałam wspomnieć o jednym,
tym największym i najcięższym zwierzaku w naszym malutkim
gospodarstwie a mianowicie o panu BOCZKU.
Jest jeszcze u nas ale za miesiąc niestety go pożegnamy,
ale za to będziemy delektować się pysznymi swojskimi wyrobami,
kiełbaskami, szyneczkami.
Pan Boczek to poprostu nasza ładna, dorodna świnka,
nasz żywiciel rodziny.
Wczoraj nie maiłam niestety czasu pisac, dużo pracy jakoś było.
Sprzedaliśmy 2 nasze małe tryczki,  gdyz w stajni miejsca mało,
a tak mamy dorosłego tryka, więc po co tamte chowac.
Może na początku następnego roku przybędzie nam więcej
owieczek i może kózek.
Jest zbyt na mięsko owcze i mleko kozie, więc nic tylko chować.
Tak siedze w domku to prawie będę mieć zajęcie, a że to lubie
więc połącze przyjemne z pożytecznym:)
Teraz już kończę, bo obowiązki wzywają.
A wieczór spędzę z gronie najlepszej koleżanki przy winku,
pogadamy o starych szkolnych czasach.
Tylko,że kierowcy brak i niestety ja będę obejśc się smakiem
winka:)
Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz