czwartek, 19 września 2013

Słoiki, sałatki i inne gadki:)


Dziś znów pada, więc mam czas żeby napisać coś nowego i nie nudnego:)
Od rana pełna mobilizacja i mycie słoików.
Pisałam już wcześniej, że niedaleko mnie można oddać słoiki
i za to wziąć sobie sałatki.
Więc na noc zostawiłam je w wannie pełnej wody, żeby etykietki
się namoczyły i łatwo oderwały.
Tak więc narazie umyła i oczyściłam ich około 60sztuk różnej
wielkości.
Popołudniu wraz z mężem pojechaliśmy  do wytwórni warzyw Felix,
maja nawet stronę internetową.
Trochę pobłądziliśmy ale życzliwi mieszkańcy pomogli
nam odnaleźć to miejsce.
Tam pani wyceniła każdy słoik, od 0,10 zł za malutkie do 0,60zł
za litrowe.
Tak nazbierało się około 15zł i mogłam wybrać sobie 7sztuk różnych sałatek.

Mają tam naprawdę duży wybór.
Zawsze to jakiś zapas na zimę, bo w tym roku ciężko z warzywami.
W przyszłym miesiącu też się tam wybiorę.
Będąc w Frydrychowicach miało się wrażenie jakby czas się tam zatrzymał.
Jest tam wiele gospodarstw starego typu.
Kaczki, kury gęsi chodza po całym placu, pasa się kozy z owcami.
To znów krowy na łańcuchach, naprawdę sielski widok.
I teren fajny, pełno pagórków, nie wiem jak tam z zimę wyjeżdżają.
Jutro żegnamy Boczka, teściu przyjedzie po niego
traktorem i zawiezie do siebie, bo w sobotę będziemy bić ta świnkę.
U nas niestety nie ma miejsca, nie ma pieca i wędzarni.
Już nie moge doczekać sie wyrobów.
Dziś już też zrobione zakupy na świniobicie.
Kupione jelita naturalne i sztuczne, sól, kasza przyprawy.
Wogóle pani, która jakieś 2 lata temu założyła niedaleko nas działalność
ma wiele rzeczy do kupienia i w przystepnej cenie.
Róznorodność przypraw, których czasem w sklepie nie idzie kupić.


Ma tez swoja stronę internetową i na allegro też sprzedaję.
Tu jest adres.
Pozdrawiam i odezwe sie pewnie po świniobiciu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz